Czym był bunt Lipków?
2024-02-20
Jakub Jędrzejski
Na przełomie 1671 i 1672 r. doszło do masowego buntu Lipków, czyli Tatarów służących w armii Rzeczpospolitej. Rebelianci przeszli wówczas na stronę Imperium Osmańskiego i przyłączyli się do wojsk Mehmeda IV, które napadły na państwo polsko-litewskie. W tym tekście zajmę się genezą oraz przebiegiem tamtych wydarzeń.

Skąd wzięli się Tatarzy w Polsce i na Litwie?

Emigracja tatarska na ziemie polskie i litewskie miała miejsce już na przełomie XIV i XV w. Wówczas to uchodźcy z terenów Krymu i Złotej Ordy zaczęli osiedlać się na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Tatarzy zamieszkali nieopodal Wilna, Trok czy Grodna, a także na Podlasiu i Suwalszczyźnie. Społeczność tatarska bardzo szybko wtopiła się w ludność zamieszkującą zarówno Litwę, jak i Koronę Królestwa Polskiego. Tatarzy nierzadko byli oni nobilitowani i stawali się pełnoprawnymi szlachcicami. W Rzeczpospolitej zaczęto ich nazywać Lipkami lub Czeremisami.

Na początku XVII w. Tatarzy coraz częściej migrowali na Ruś. Duże ich skupiska mieszkały na Wołyniu i na Podolu. Lipkowie szczególnie upodobali sobie przedmieścia Baru oraz Kamieńca Podolskiego. Chorągwie formowane z Tatarów pojawiały się nie tylko w regularnych wojskach Rzplitej, ale również w prywatnych pocztach magnackich. Lipkowie masowo wstępowali na służbę do Koniecpolskich, Koreckich, Wiśniowieckich czy Kalinowskich.

Lipkowie na ogół nie budzili niechęci, wśród w większości katolickiej, społeczności Rzeczpospolitej. Byli oni postrzegani nie tylko jako dobrzy wojownicy, szczególnie zwiadowcy, ale również jako przezorni gospodarze.

Pogorszenie sytuacji Tatarów w Rzeczpospolitej

W 1648 r. na Ukrainie wybuchło powstanie Chmielnickiego, którego wspierali głównie Tatarzy krymscy. Od tego momentu państwo polsko-litewskie wplątało się w szereg wojen z Kozakami, Szwedami, Siedmiogrodem i Moskwą. Chorągwie lipkowskie brały udział we wszystkich z nich, służąc czy to w milicjach magnackich, czy to na żołdzie państwowym. Niestety w toku wojen rozpoczętych w II połowie XVII w. społeczeństwo Rzplitej stawało się coraz bardziej niechętne innowiercom. Wzrastała również niechęć do muzułmańskich Lipków. Ich krymscy pobratymcy dali ludności Rusi się we znaki podczas Chmielnicczyzny, co wówczas mocno zapamiętano. W 1654 r. Chanat Krymski odstąpił od Kozaków i zawarł przymierze z Rzplitą, ale nie zmieniło to stosunku ludności do Tatarów. Jeńcy z Krymu czy ord naddunajskich byli często wcielani do armii Rzplitej, jednak w przeciwieństwie do Lipków nie traktowali jej jako swojej ojczyzny. Prowadziło to niestety do nadużyć i brutalności wobec cywilów. Również i posiłki tatarskie przysłane przez chana na wojnę ze Szwedami zachowywały się w Rzplitej jak we wrogim i podbitym kraju. Zachowanie Tatarów krymskich rzutowało niestety na postrzeganie Lipków.

Potyczka z Tatarami, obraz Maksymiliana Gierymskiego

Niechęć do rodzimych Tatarów wzmocnił również okres rokoszu Lubomirskiego i wojny domowej w Rzplitej z lat 1665-1666. Jan II Kazimierz, chcąc wzmocnić swoją pozycję, zaczął wykorzystywać do tego wojsko. Ostatni Waza na polsko-litewskim tronie prowadził w armii konsekwentną politykę kadrową, faworyzując jednostki zaciągu niemieckiego. W zaciągu narodowym Jan II Kazimierz postawił natomiast na lekką jazdę, w której szlacheckiego i często opozycyjnie nastawionego do dworu żywiołu było mniej niż w jednostkach kozackich/pancernych czy husarskich. W jeździe lekkiej służyli również w głównej mierze Tatarzy oraz Wołosi. W pierwszym okresie wojny domowej chorągwie lekkie opowiedziały się za królem i bardzo często na polecenie dworu dokonywały zajazdów i grabieży w majątkach zwolenników Lubomirskiego.

Po wojnie szlachta miała to niestety w pamięci i prócz tradycyjnej nienawiści do „lutrów” czy Francuzów, zaczęła rozszerzać ją właśnie na Lipków. Oprócz niechęci ze strony społeczeństwa pogorszyła się również sytuacja materialna Tatarów polsko-litewskich. Wielu z nich w toku prowadzonych przez Rzplitą wojen straciło swoje majątki, a jedynym źródłem ich utrzymania stała się służba w wojsku. Niestety w II połowie XVII. państwu polsko-litewskiemu chronicznie brakowało pieniędzy i bardzo często zalegała żołnierzom z żołdem. Prowadziło to do niezadowolenia wśród wojska, które manifestując swoje rozgoryczenie, zawiązywało konfederacje. Tatarzy nie mogli również stawiać meczetów w dobrach prywatnych. To także bardzo mocno wpływało na ich niezadowolenie.

Decyzja o buncie

Na pogorszenie się sytuacji materialnej i pogłębiające się konflikty z ludnością cywilną nałożyły się również ograniczenia i likwidacja przywilejów, jakimi od dawna objęci byli Lipkowie. Sytuację próbował ratować król Michał Korybut-Wiśniowiecki. Monarcha potwierdził dawne przywileje Tatarów m.in. nabywanie dóbr ziemskich i rozporządzania nimi bez żadnych ograniczeń. Niestety decyzja króla nie doprowadziła do uspokojenia sytuacji. Państwo nadal zalegało Tatarom z wypłatą żołdu. Lipkowie bardzo często byli na skraju nędzy, co rodziło wśród nich frustrację i poczucie krzywdy. Wtedy też coraz większa liczba z nich zaczęła myśleć o przyłączeniu się do ord krymskich i naddunajskich oraz ich protektorów – Osmanów. Krok ten Tatarzy mogli uczynić już od 1666 r. Wtedy doszło do odwrócenia sojuszów. Chanat Krymski po 12 latach porzucił Rzeczpospolitą i ponownie zawarł przymierze z Kozakami. Działo się to oczywiście za wiedzą i zgodą Stambułu. W latach 1666-1671 (z przerwami) trwała regularna wojna między armią koronną a Kozakami Piotra Doroszenki i wspierającymi ich Tatarami krymskimi.

Pierwszy akt zmagań zakończyła ugoda podhajecka z 1667. Wojna wróciła jednak w 1671 r. Wówczas hetman wielki koronny Jan Sobieski odniósł zwycięstwa pod Bracławiem i Kalnikiem oraz udało mu się opanować południowe połacie woj. bracławskiego i podolskiego. Sobieski obsadził wówczas nad Dniestrem sieć placówek, które miały pilnować granicy z Imperium Osmańskim. Wówczas szykowało się ono otwarcie do wojny z Rzplitą. W naddniestrzańskich posterunkach i stanicach również stacjonowały, wierne jeszcze państwu polsko-litewskiemu, chorągwie lipkowskie.

Decyzja o buncie zapadła ostatecznie pod koniec 1671 r. Wówczas rotmistrzowie lipkowscy nawiązali kontakt z przedstawicielami Krymu oraz Osmanów i postanowili przejść na stronę wroga. Badacz dziejów polsko-litewskich Tatarów Piotr Borawski, sugeruje, że dowódcy lipkowscy zawiązali wówczas spisek pod przywództwem Aleksandra Kryczyńskiego. Nie jest to jednak teza mocno udokumentowana źródłowo. Nazwisko Kryczyńskiego pojawia się jednak ówczesnej w korespondencji oficerów armii koronnej, którzy pisali o nim, że był skłonny do zdrady.

Lipkowie na służbie osmańskiej

Pierwsze chorągwie lipkowskie zaczęły przechodzić na stronę osmańską zimą 1671/1672. Masowa dezercja nastąpiła jednak wiosną 1672 r. Wówczas prócz wspomnianego Kryczyńskiego służbę u sułtana rozpoczęli tacy rotmistrzowie i dowódcy lipkowscy jak Murza Korycki, Daniel Szabłowski, Samuel Sulimanowicz, Hussejn Murawski, Dżafar Murawski, Adam Murawski, Samuel Krzeczowskl czy Samuel Murza. Do dziś do końca nie wiadomo, ilu Lipków opuściło szeregi wojsk Rzplitej. Tatarski historyk Stanisław Kryczyński przytaczał liczby rzędu 2000-3000 żołnierzy. Wydaje się jednak, że są to szacunki przesadzone.

Po opuszczeniu naddniestrzańskich stanic i miast Lipkowie udali się do hetmana kozackiego Piotra Doroszenki, który został wówczas lennikiem Imperium Osmańskiego. Wojska osmańskie ruszyły z Adrianopola wiosną 1672 r. W lipcu armia sułtańska przekroczyła Dniestr i maszerowała w stronę Kamieńca Podolskiego. Zdrajcy lipkowscy szli wtedy jako przednia straż armii osmańskiej. Tatarzy polscy i litewscy oddali wówczas sułtanowi nieocenione wręcz zasługi jako przewodnicy, którzy doskonale znali tamte tereny. W sierpniu 1672 r. szpice osmańskie zaczęły podchodzić pod Kamieniec. Zanim jednak zaczęło się oblężenie twierdzy, Turcy musieli zdobyć zamek w Żwańcu, który stał na ich drodze. Broniący Żwańca podkomorzy podolski Hieronim Lanckoroński musiał poddać warownię. Lanckoroński zrobił to nie tylko z powodu dysproporcji sił, ale także, dlatego że zdradzili go Tatarzy ze żwanieckiego garnizonu.

Kamieniec Podolski padł 27 sierpnia 1672 r. Wówczas armia osmańska pomaszerowała w stronę Lwowa. Chorągwie lipkowskie wzięły udział zarówno w szturmach lwowskie grodu, jak i w potyczkach z wojskami Sobieskiego. Hetman wielki poprowadził wówczas tzw. wyprawę na czambuły tatarskie. Sobieski z Lipkami bił się np. pod Komarnem. 15 października Rzplita i Imperium Osmańskim podpisały w Buczaczu traktat w wyniku, którego państwo polsko-litewskie traciło Podole i Ukrainę Prawobrzeżną. Jednym z warunków umowy była również swobodna emigracja zbuntowanych Lipków do Turcji.

Na początku 1673 roku, mimo oficjalnego zawieszenia walk, dużą aktywność wykazywał Kryczyński. Regularnie pustoszył on polską część Ukrainy oraz zniósł oddział Jana Motowidły, jednego z oficerów armii koronnej. Nie wszyscy Lipkowie służyli jednak nowym panom tak gorliwie, jak Kryczyński. Zdradziecki rotmistrz został za swoją postawę mianowany bejem Baru. Inni lipkowscy dowódcy nie dostali jednak tak znaczących nagród. Wśród zdrajców zaczął kiełkować pomysł powrotu na łono ojczyzny. Sobieski, przygotowując się do nowej kampanii, również był zwolennikiem przeciągnięcia Lipków na stronę Rzplitej. Za sprawą hetmana wielkiego sejm pacyfikacyjny potwierdził po raz kolejny prawa i przywileje Lipków trwających przy Rzplitej, co miało zachęcić zdrajców do porzucenia sułtana.

Powroty buntowników

Komisarzem z ramienia Rzplitej, który miał negocjować powrót Lipków na stronę Rzplitej, został podstoli nowogrodzki Marcin Bogusz. Oficer ten znał sprawy tatarskie i jeszcze rok wcześniej był dowódcą garnizonu armii koronnej stacjonującej w Mohylowie Podolskim, gdzie stykał się z Lipkami na co dzień. Wybór Bogusza był jednak o tyle nietrafiony, że miał on z Tatarami do wyrównania prywatne rachunki. Do pierwszej tury negocjacji, jednak doszło. Nie zakończyły się one niestety consensusem z powodu zbyt wygórowanych żądań lipkowskich.

Jesienią 1673 r. wojsko Rzplitej przygotowywało się do rozprawy z Turkami. Na wieść o zbliżaniu się armii polsko-litewskiej w październiku wybuchły w Barze rozruchy. W ich wyniku życie stracił świeżo upieczony bej Aleksander Kryczyński. Jego śmierć nie spowodowała jednak przejścia chorągwi lipkowskich na stronę Rzplitej. Oblężenie twierdzy rozpoczął chorąży Mikołaj Adam Sieniawski, ale silny opór stawił mu syn Kryczyńskiego. Sieniawski na rozkaz Sobieskiego zaniechał dalszego oblegania Baru i ruszył pod Chocim. Tam w dniach 11-12 listopada 1673 r. armia polsko-litewska rozgromiła korpus Husseina paszy.

Powroty buntowników rozpoczęły się podczas kampanii 1674 r. Sobieski, który został wówczas obrany władcą Rzplitej, ruszył na Ukrainę Prawobrzeżną. 12 listopada armia koronna zajęła Bar, który poddał nowy bej Hussein Murawski. Wówczas Sobieski zezwolił na powrót lipkowskim rotmistrzom. Na łono Rzplitej wrócili wówczas Hussein Murawski, Dżafar Murawski, Samuel Murza, Lech-tezar Szabłowski, Samuel Murza Krzeczowski, Samuel Murza Korycki i Daniel Szabłowski. Sejm koronacyjny, który obradował w lutym 1676 r., ogłosił amnestię dla Lipków, którzy powrócili do Rzplitej półtora roku wcześniej. Nie wszyscy Lipkowie odstąpili jednak od Osmanów. Część z nich nadal służyła sułtanowi i upodobała sobie okolice Kamieńca Podolskiego, skąd z Tatarami Krymskimi wyruszała, aby łupić polską część Prawobrzeża. Wojnę Rzplitej z Imperium Osmańskim zakończył traktat podpisany pod Żórawnem. Wówczas Lipkowie dostali wolną rękę i mogli wybrać, któremu państwu chcą służyć. Ta część, która postawiła na sułtana, mogła osiedlić się na Podolu i części Ukrainy Prawobrzeżnej, którą odtąd kontrolowała Turcja.

Jan III podpisuje z Turkami traktat w Żurawnie, Roman Postempski
(System muzealny Muza; www.muza.mobilems.pl ;;;fot.)

Epilog

Kiedy w 1677 r. Imperium Osmańskie i Rzplita ratyfikowały traktat żórawieński, część Lipków wyemigrowała do Turcji. Rzplitej bardzo zależało również, aby Lipków pozostających na służbie sułtańskiej przesiedlono z Podola i pogranicza mołdawskiego do Dobrudży. Lipków Turcy osiedlili w okolicach Kamieńca, Zinkowic, Baru czy Międzyboża. Pamiętnikarze polscy wspominali jednak, że bardzo duża część z nich wyginęła podczas działań wojennych. Jeńcy lipkowscy byli bezwzględnie ścinani przez polsko-litewskich oficerów, którzy nie mogli wybaczyć im zdrady. Lipkowie, którzy powrócili na służbę Rzplitej, zostali umieszczeni w ekonomiach litewskich oraz wypłacono im żołd. Nie rozstrzygnięto jednak kwestii budowy meczetów. De iure Lipkowie nadal nie mogli ich budować, de facto nie przestrzegali jednak tego zakazu i stawiali świątynie np. w Kruszynianach na Podlasiu.

Kiedy w 1683 r. Rzeczpospolita odnowiła wojnę z Turcją chorągwie lipkowskie pozostające na służbie tureckiej, tak jak kilka lat wcześniej pustoszyły duże połacie województw ruskich. Sobieski także prowadził ze sobą Lipków, którzy bardzo mężnie sprawili się podczas bitwy wiedeńskiej. Ostatnie powroty zbuntowanych Tatarów miały miejsce podczas wypraw mołdawskich Jana III w 1686 i 1691 r. Król cały czas przyjmował lipkowskich dowódców z otwartymi ramionami i nie wypominał im zdrady, której dokonali kilkanaście wcześniej.

W 1699 r. Rzplita podpisała z Turcją traktat w Karłowicach. Na jego mocy odzyskiwała Kamieniec wraz z Podolem. Lipkowie, którzy nadal pozostawali w tamtych rejonach i nie wyrazili chęci powrotu do Rzplitej, zostali wysiedleni w granice Imperium Osmańskiego.

Bibliografia:

Borawski P., Tatarzy w dawnej Rzeczpospolitej, Warszawa 1986.

Hunder Z., Między buławą a tronem. Wojsko koronne w walce stronnictwa malkontentów z ugrupowaniem dworskim 1669-1673, Oświęcim 2019.

Kołodziejczyk D., Ejalet kamieniecki. Podole pod panowaniem Turków 1672-1699, Warszawa 1994

Mierzwiński H., Polityka Jana Sobieskiego wobec Tatarów polsko-litewskich, [w:] Jan Sobieski – wódz i polityk (1629-1696). W trzechsetną rocznicę śmierci, red. J. Wojtasik, Siedlce 1997

Pisma do wieku i spraw Jana Sobieskiego, t. II, oprac. F. Kulczycki, Kraków 1880.

Wagner M., Wojna polsko-turecka 1672-1676, t. I, Zabrze-Tarnowskie Góry 2009.