Andrzej Potocki — jeden z najbardziej zapomnianych hetmanów Rzeczpospolitej
2024-02-21
dr Zbigniew Hundert
Krótki rys biograficzny A. Potockiego autorstwa dra Zbigniewa Hunderta (Zamek Królewski w Warszawie, Uniwersytet Warszawski), który pokazuje, że jest postać zdecydowanie warta przypomnienia!

30 sierpnia 1691 r. o godz. 06:00 rano (jak donosił rezydent na dworze królewskim Kazimierz Sarnecki) zmarł kasztelan krakowski i hetman polny koronny Andrzej Potocki – postać, która nie znalazła miejsca w powszechnej świadomości historycznej. Jego biogramu brakuje nawet w najpopularniejszym poczcie hetmanów koronnych, wydanym przez Bellonę w 2005 r. (red. M. Nagielski).

Andrzej Potocki herbu Pilawa, który sam podpisywał się imieniem „Jędrzej”, był synem hetmana wielkiego koronnego Stanisława „Rewery” Potockiego (zm. 1667). Po śmierci ojca, jako chorąży koronny, związał swą karierę z hetmanem wielkim koronnym Janem Sobieskim, licząc, że po jego awansie na buławę wielką, sam obejmie buławę polną. Do tego nie doszło, ale od 1668 r. piastował urząd wojewody kijowskiego i stał się jednym z najbliższych – o ile nie najbliższym – wojskowym współpracownikiem Sobieskiego. W czasach panowania Michała Korybuta był najmocniejszym oparciem hetmana wielkiego w wojsku i podporą jego działalności opozycyjnej. Zdominował sejmik halicki, mając tam silne wpływy, jako starosta halicki i fundator wojsk nadwornych, które odpowiadały za bezpieczeństwo tej pogranicznej ziemi. Wojska te zapewniały też Potockiemu polityczną kontrolę nad poczynaniami haliczan. Potocki zasłynął jako osoba, która umocniła ziemię halicką – poprzez obwarowanie samego Halicza, jak i ufundowania nowego miasta – słynnego Stanisławowa (dziś Iwano-Frankowsk), które bardzo szybko (bo już w latach 70. XVII w.) stało się główną twierdzą w systemie obrony Pokucia.

Woj. kijowski odznaczył się w bitwie chocimskiej wespół z hetmanem polnym Dymitrem Wiśniowieckim, zatrzymując groźny kontratak turecki na tyły polskiego prawego skrzydła w drugim dniu starcia 11 listopada 1673. Mimo swej niepodważalnej pozycji u boku Sobieskiego długo czekał na łaskę nowego króla. Dopiero bowiem w 1682 r. został kasztelanem krakowskim. W 1683 r. w czasie kampanii wiedeńskiej to Potockiego wybrano na dowódcę wojsk, które pozostały bronić południowo-wschodnich granic Rzptej i nie udały się z Janem III do Austrii. Odznaczył się wówczas, pokonując Tatarów pod Zinkowem 28 listopada 1683 r. Po śmierci swego siostrzeńca Mikołaja Sieniawskiego uzyskał buławę polną. Jako hetman pozornie niczym się nie wykazał, ale to on dbał o kwestie wywiadu w Mołdawii oraz czuwał nad aprowizacją armii operującej na Podolu i wykonywał bardzo ciężką, oraz mozolną pracę organizacyjno-logistyczną. Lojalnie wykonywał także inne powinności hetmańskie. Nie są dokładnie zbadane jego skomplikowane relacje z ówczesnym hetmanem wielkim koronnym Stanisławem Janem Jabłonowskim. Czy Potocki patrzył mu na ręce? Tego jeszcze nie wiemy.

Andrzej Potocki to postać niewątpliwie warta przypomnienia czy upamiętnienia. Zdecydowanie warto byłoby napisać jego biografię. Tym bardziej że dysponujemy licznym materiałem źródłowym! Zachowało się dużo listów A. Potockiego z lat 80. XVII w. Ślad jego działalności jest ponadto dobrze uchwytny w księgach grodzkich halickich. Jak zatem sądzicie – czy biografia fundatora Stanisławowa i przyjaciela Jana Sobieskiego (byli chyba rówieśnikami) powinna powstać?

Andrzej Potocki z żoną, Anną z Rysińskich