Jak się bawić to się bawić! — Wesele Augusta III
2024-02-21
Jakub Jędrzejski
Wesele Fryderyka Augusta II, syna Augusta II Mocnego i późniejszego króla Polski oraz wielkiego księcia litewskiego było jednym z najbardziej doniosłych wydarzeń epoki baroku. Królewicz został ożeniony z pożądaną wówczas partią, bo z samą córką cesarza - Marią Józefą Habsburżanką. Nie było to jednak zwykłe wesele, a cały ciąg imprez, na które zaproszono pół ówczesnej europejskiej arystokracji.

Starzejący się August II miał świadomość tego, że przez swój tryb życia oraz zaczynające się choroby, sprawa ożenku jego syna jest sprawą wręcz priorytetową. Rozważano różne warianty mariażu młodego elektorowicza. Pod uwagę brano córkę cara Piotra I lub któreś z duńskich lub francuskich księżniczek. Wybór padł jednak na córkę cesarza Józefa I, Marię Józefę.

Przygotowania do wesela trwały bez mała 2 lata! August Mocny, który był zapalonym budowniczym, rozkazał odbudowę, naruszonego pożarem zamku w Dreźnie, gdzie przy okazji zaczęto stawiać ogromne pawilony dla gości. Ponadto stary król rozkazał budowę aż 16 statków do przewożenia gości weselnych. August zażyczył sobie rekonstrukcje statku dożów weneckich, samo jego ozdobienie złotem kosztowało podobno 6 tys. talarów. Zapraszano najlepszych muzyków oraz śpiewaków z całej Europy. W lipcu A.D. 1719 August nakazał ubrać w jednolite mundury 1200 drezdeńskich mieszczan, którzy mieli tworzyć szpalery dla młodej pary.

Nowożeńcy wzięli ślub w Wiedniu 20 sierpnia 1719 roku i na wesele mieli przybyć do Drezna. 2 września młoda para i jej orszak ruszyli Łabą na statkach, gdzie na specjalnie przystrojonej przystani witał ich August Mocny. Wszystko co działo się podczas tych wydarzeń miało charakter symboliczny. Spływ Łabą miał oznaczać zstąpienie bogów na ziemie. August powitał syna i synową odziany w purpurowy strój, który podobno miał uginać się od kamieni szlachetnych. Następnie cały tłum ruszył z przystani na zamek, gdzie na nowożeńców czekała matka Fryderyka Augusta, Krystyna Eberhardyna (żona Augusta Mocnego). Samo przejście zająć miało prawie 3 godz. W bogato zdobionych karetach jechali ministrowie sascy oraz polscy magnaci, którzy prześcigali się w bogactwie swych strojów. Prócz tego królewiczowi towarzyszyły specjalnie dobrane na tę okazję oddziały wojsk Rzeczpospolitej oraz saskich.

Od 3 września zaczęły się serie imprez, które trwały od świtu do białego rana. Ich harmonogram wyglądał tak, że rankiem oglądano różne popisy, po południu przedstawienia na wolnym powietrzu, wieczorem zaś w teatrze. Na jednym z balów tańczono poloneza, a August Mocny miał w pierwszej parze z synową prowadzić gości do tańca. Wystawiano liczne opery, przedstawienia czy komedie. Stoły podobno miały uginać się od nieprzebranej ilości jedzenia i napitków. 14 września nastąpił punkt kulminacyjny obchodów, a mianowicie odgrywano tworzenie się świata. Tak opisuje je prof. Jacek Staszewski, wybitny znawca czasów saskich:

'Przez tydzień obchodzono święta poszczególnych planet. Ośrodkiem pochodu było wyobrażenie którejś planety, chodziło o to, żeby prześcignąć się w pomysłowości w stworzeniu orszaku towarzyszącego planecie. 14 września w Zwingerze pokazano tworzenie się świata. Machina przedstawiająca chaos ciągnięta na linach do loży królewskiej rozpadła się w chwili, gdy śpiewający na niej artysta kończył arię o ustąpieniu przez chaos miejsca porządkowi. Użyta raz tylko dla wywołania efektu konstrukcja kosztowała tysiąc talarów, niewiele mniej od rocznej, niezłej zresztą pensji kapelmistrza Lottiego'.

Świadek wesela, Antoni Poniński pisał natomiast potem do Augusta Mocnego:

'Zabawy przewyższały oczekiwania wszystkich i można z całą prawdą powiedzieć wszystko, co sobie wyimaginować mogła starożytność, czego Włochy i Francja dały kilka próbek, tu widziano w całej doskonałości. A co ważniejszego, dawni Augustowie i ich naśladowca Ludwik XIV kazali wprawdzie urządzać festyny, dostarczali na nie pieniędzy, ale inwencję i wykonanie zostawiali innym. Tu zaś WKM sam stworzyłeś wszystko, rozkład i wykonanie, są one arcydziełami nie tylko umysłu, ale i rąk WKM. Wieki minione są zawstydzone, a wieki przyszłe zrozpaczone, czując że nie dosięgną nigdy tego'.

August III i Maria Józefa

Staszewski oceniał, że wesele miało podobno kosztować 4 miliony talarów, jednak Adam Perłakowski podwaja tę sumę do 10 milionów. Fakt jest faktem, że wydanie tak hucznej imprezy na wiele lat zablokowało wiele inicjatyw budowniczych w Saksonii i Rzeczpospolitej. Zapisało się jednak w pamięci potomnych oraz w historii Europy na wieki.

Bibliografia:

Maciejewska B., Maciorowski M., Władcy polski. Historia na nowo opowiedziana, Warszawa 2018

Staszewski J., August II Mocny, Wrocław 1998

Staszewski J., August III Sas, Wrocław 1989